Model Stick to przynęty, które według mnie nie
zostały jeszcze wystarczająco doceniony, o ile najmniejszy 4,5cm model,
to nasz najlepiej sprzedający się produkt w sezonie pstrągowym, o tyle
większe Sticki przez niektórych wędkarzy uważane są za zbyt lekkie, co
utrudnia dalekie rzuty tym igiełkowatym woblerkiem. Jednak gdyby
skuteczność połowu zależała tylko od długości rzutów, to wszyscy
łowilibyśmy pilkerami!
Wystarczy raz zapiąć Dorado Stick na agrafce, by stać się jego fanem,
szczególnie podczas spinningowania w rzekach. Bo właśnie głównie na
rzeki został zaprojektowany ten model. Stąd jego delikatny, wydłużony
kształt i drobna, migotliwa praca. Chodzi o to, by prowadzony pod prąd
wobler nie łamał delikatnej szczytówki wędziska i maksymalnie trzymał
się wody, schodząc przy tym na znaczną głębokość. To wszystko Dorado
Stick potrafi bezbłędnie!
Najmniejszy model (4,5cm), to jak już wspomniałem, przynęta
adresowana głównie do pstrągarzy, ale nie tylko, bo np. jest to jeden z
moich ulubionych woblerów na brzany łowione w Sanie, Dunajcu czy
Popradzie. Te wąsate siłaczki naprawdę bardzo lubią wessać
przytrzymanego w nurcie małego Stick`a, zwłaszcza w kolorze kiełbika
(GO), lub śliza (NB). Na południu Polski liczba spinningistów łowiących
regularnie brzany rośnie z roku na rok, myślę, że większość z nich albo
już doceniła zalety tego niepozornego woblerka, albo doceni je w
nadchodzącym sezonie.
Bardzo dobre efekty miałem też łowiąc Stickiem jazie i klenie przy
głębokich wiślanych opaskach, zwłaszcza w pochmurne dni, zimne dni, gdy
ryby te nie wychodziły do powierzchni i na tradycyjne jaziowo-kleniowe,
czyli płytko pracujące przynęty nie było brań.
Większe modele (7 i 9cm), to przynęta o znacznie szerszym
zastosowaniu. Osobiście bardzo często sięgam po te woblery podczas
łowienia pstrągów w Roztoczańskich i pomorskich rzekach, zwłaszcza w dni
gdy potokowce słabo żerują i nie mają ochoty na małe przynęty. Właśnie
wtedy stosunkowo duży, ale lekki i stawiający w wodzie mały opór (ważne,
gdy łowimy delikatnym sprzętem) Stick w kolorze pstrąga (TR), potrafi
wywabić z kryjówki okazałego potoka, który potraktuje go jako konkurenta
lub intruza wkraczającego na zakazane terytorium.
W nizinnych rzekach łowię na te woblery szczupaki, sandacze i
żerujące głęboko póżnojesienne bolenie. Jest to np. mój ulubiony wobler
na sandacze łowione w warkoczach za główkami. Prowadzony bardzo wolno
pod prąd lub przytrzymany dłuższą chwilą w nurcie przyniósł mi już
niejednego sandacza i szczupaka.
Model największy (11cm), to także doskonała przynęta na sandacze i
szczupaki oraz na głowacice i to nie tylko w rzekach, osobiście bardzo
lubię trollingować tym woblerem w zbiornikach zaporowych, gdzie
najczęstszą zdobyczą są sandacze. Myślę, że stosunkowo drobna praca tego
woblera bardzo sandaczom odpowiada, wszak ich podstawowy pokarm
(ukleje, kiełbie), pływając wykonuje takie właśnie drobne ruchy.
Jak widać, moim skromnym zdaniem każdy rzeczny spinningista powinien
wypróbować Sticka, zwłaszcza gdy preferuje łowienie delikatnym. Za
skuteczność tego woblera gwarantuję!
Napisz swoją opinię